Reklama

Temat tygodnia

Serdecznie wspominam ks. inf. Alojzego Jatowtta

Niedziela częstochowska 3/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W mojej kapłańskiej młodości poznałem wielu wspaniałych kapłanów, z którymi łączyły mnie więzy serdecznej przyjaźni i życzliwości. Do takich kapłanów należał ks. inf. Alojzy Jatowtt (1894-1972), z pochodzenia wilnianin, człowiek wielkiej klasy, przezacny, pełen powagi, wrażliwości i wielkiego szacunku dla każdego. Został on powołany przez bp. Stefana Barełę na stanowisko wikariusza generalnego diecezji częstochowskiej i niezwykle cenił sobie tę nominację. Był kapłanem, który wiele przeszedł i wiele przecierpiał. Był bardzo ceniony przez pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubinę, a za czasów bp. Zdzisława Golińskiego był oficjałem Sądu Biskupiego. Przeżywał wszystkie sprawy związane z Kościołem, z duchowieństwem, miał poczucie odpowiedzialności za każdego księdza. A były to czasy wielkich wpływów służby bezpieczeństwa, szantaży i siania niepokoju. Nie posądzał nikogo, ale był bardzo rozważny, zastanawiał się nad każdym gestem i słowem. I bardzo pilnował wierności swojemu biskupowi. Mówił mi czasami - byłem wtedy notariuszem w Kurii - że bardzo kocha Kościół, ale zawsze dodawał też, że bardzo kocha kapłanów. Był człowiekiem Bożym i serdecznym. Byłem wtedy młodym księdzem, a ks. inf. Jatowtt niekiedy radził się mnie w sprawach swojego życia wewnętrznego. Był to w moich oczach niezwykły przejaw jego pokory.
Pamiętam, jak przeżywał jubileusz swojego kapłaństwa. Mówił o wielu szczegółach, bardzo dla niego ważnych. Spoglądał krytycznie na swoich współpracowników w Kurii, miał o nich trzeźwy osąd, umiał być dla wszystkich życzliwy. Pamiętam także niektóre rozmowy z kapłanami, zwłaszcza tymi, którzy znaleźli się w jakiejś opresji. Ks. Alojzy przygotowywał się do takich rozmów, wnikliwie wchodził w sprawę. Czasami dyskretnie podpytywał, jak należałoby postąpić lub czy dobrze zdecydował.
Ks. Jatowtt miał swoich przyjaciół, związany był z wieloma osobami świeckimi, m.in. ze środowiska lekarskiego. Wzięło się to po części z tym, że często korzystał z posługi lekarzy, gdyż był człowiekiem chorowitym, ale gdy ktoś młodszy opowiadał o swoich dolegliwościach, mówił, że łatwiej znosi swoje bóle fizyczne... Nieraz późnym wieczorem przychodziłem do niego, siadałem przy łóżku tego sędziwego już wówczas kapłana, a on bardzo sobie cenił możliwość rozmowy z młodym księdzem i widać było, że jest wdzięczny. Czułem, że darzy mnie przyjaźnią, zawsze była to też okazja do porozmawiania o sprawach bieżących.
Jedną z cech ks. Jatowtta była wnikliwość jego myślenia. Był bardzo dokładny, miał znakomitą pamięć i zawsze drążył temat. Wiele mógł pomóc i wyjaśnić. Myśleliśmy wtedy, by nagrywać jego przemyślenia dla pożytku przyszłych pokoleń kapłanów, ale nie udało się tego zamierzenia zrealizować, co jest dużą stratą dla historii diecezji i nas wszystkich. A był encyklopedią wiedzy o Kościele częstochowskim. Ksiądz Infułat miał pełną świadomość ludzkich słabości i czasem śmieszności, dostrzegał te ludzkie cechy i nieraz do nich nawiązywał, stawiał retoryczne pytania i uśmiechał się. Niemniej jednak całe jego życie było nastawione na Kościół i na duszpasterstwo. Był bardzo wrażliwy na sprawę wierności Kościołowi.
Jeśli chodzi o mnie, wyznam, że bardzo mi ufał. Rozmawiał ze mną zresztą o sprawach bardzo delikatnych i trudnych, dając do zrozumienia, że choć jestem bardzo młody, wie, iż zależy mi na Kościele i nie pozwolę sobie na najmniejsze odejście od tej linii. A ja i moi koledzy kapłani znajdowaliśmy w nim ojca i przyjaciela, który uczy szacunku dla biskupa, dla władzy diecezjalnej i dla brata kapłana.
Pod koniec życia Ksiądz Infułat zamieszkał w Domu Księży Emerytów i trzeba było szukać specjalistycznego leczenia. W drodze do szpitala doszło do wypadku pod Warszawą. Stan jego zdrowia był jednak już na tyle słaby, że dość szybko odszedł z tego świata. Ten świątobliwy kapłan okazał się mężem opatrznościowym dla diecezji częstochowskiej i dla jej bp. Stefana Bareły, który znalazł w nim wspaniałego współpracownika i duchownego bez reszty oddanego biskupowi i maryjnej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego uczy nas wierzących postawa św. Jana?

2025-12-05 13:16

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jaką naukę przekazuje Jan Kościołowi? Czego nas uczy? Wszak Jan jest modelem, przykładem, mistrzem życia dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa.

W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!» Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wie jadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
CZYTAJ DALEJ

Papież: AI już wpływa na młodych, potrzeba pilnych działań

2025-12-05 11:51

[ TEMATY ]

papież

sztuczna inteligencja

AI

Leon XIV

Vatican Media

Sztuczna inteligencja już teraz ma realny wpływ na życie milionów ludzi. Musimy nauczyć młodych, jak z niej korzystać przy użyciu własnej inteligencji i zachować zaufanie, że człowiek potrafi pokierować rozwojem techniki – powiedział Leon XIV na audiencji dla naukowców, którzy zajmują się sztuczną inteligencją i jej wpływem na współczesny świat. Podkreślił, że ten nowy potencjał stawia nas wobec fundamentalnego pytania o to, co oznacza bycie człowiekiem dzisiaj.

Leon XIV przyjął w Watykanie uczestników konferencji na temat sztucznej inteligencji, zorganizowanej przez Fundację Centesimus Annus Pro Pontifice i Strategiczne Przymierze Katolickich Uniwersytetów Badawczych. W przemówieniu zauważył, że sztuczna inteligencja już teraz powoduje głębokie zmiany w społeczeństwie, które wpływają na istotne wymiary osoby ludzkiej, takie jak krytyczne myślenie, rozeznanie, uczenie się i relacje międzyludzkie.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Litość, która staje się misją

2025-12-05 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

B.M. Sztajner

• Iz 30, 19-21.23-26 • Ps 147 • Mt 9, 35 – 10, 1. 5a.6-8
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję