Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Pójdź za Mną

Uroczystości złotego jubileuszu kapłaństwa ks. kan. Józefa Jana Dudka trwały od 21 do 22 czerwca.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Józef świętował najpierw podczas sobotniej wieczornej dziękczynnej Eucharystii, sprawowanej w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Lwowskiej, przed laty prokatedrze, w której w 1975 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Następnie w niedzielne popołudnie dziękował za dar kapłaństwa w parafialnej świątyni Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Oleszycach, gdzie był ochrzczony, przyjął I Komunę św., sakrament bierzmowania i celebrował 22 czerwca 1975 r. prymicyjną Mszę św.

Jezus sensem życia

W jubileuszowych uroczystościach uczestniczyło liczne grono kapłanów i sióstr zakonnych. Duchowo obecni byli metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki i pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp Marian Rojek, którzy przysłali listy. Nie zabrakło życzeń: od kapłanów, poseł na Sejm RP Teresy Pamuły, senatora Jerzego Chróścikowskiego z żoną, profesora UMSC z Lublina Henryka Gmiterka, przyjaciela Janusza Kawałko, delegacji spółdzielczości „Społem” z Zamościa, Rady Parafialnej, Legionu Maryi, Liturgicznej Służby Ołtarza, Klubu Inteligencji Katolickiej, aktorów Teatru „Arka Lwowska”, delegacji z rodzinnego Zalesia, parafii w których posługiwał Jubilat, innych stowarzyszeń i grup modlitewnych. W imieniu parafian i własnym życzenia przekazał oleszycki proboszcz ks. Artur Schodziński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Podczas homilii wygłoszonej pierwszego dnia przez bp. Mariana Buczka i drugiego dnia przez dziekana lubaczowskiego ks. kan. Andrzeja Stopyrę, usłyszeliśmy wiele słów o życiu i posłudze duszpasterskiej jubilata ks. kan. Józefa Dudka. – Stajemy wspólnie przy tym ołtarzu, by dziękować Bogu za 50 lat kapłańskiej służby ks. kan. Józefa. Duszpasterza, spowiednika, człowieka modlitwy, oddanego kapłana, proboszcza z sercem otwartym dla każdego. Mówiącemu każdego dnia Jezusowi: „Ty jesteś moim Panem, moim Zbawicielem. Ty jesteś sensem mojego życia” – mówił ks. Stopyra.

Owocne lata posługi

Ks. Stopyra przypomniał niektóre fakty z życiorysu ks. Józefa Dudka. 30 marca 1950 r. w Jaśle przyszedł na świat. Po zdaniu matury w Liceum Ogólnokształcącym w Lubaczowie i studiach teologicznych w WSD w Przemyślu, 21 czerwca 1975 r. w lubaczowskiej prokatedrze otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. Mariana Rechowicza. Był przez dwa lata wikariuszem w Łukawcu, cztery lata w Lipsku koło Narola, następnie w Tarnoszynie. Z doktorem Waldemarem Szeremetą i pielęgniarką Janiną oraz nauczycielami z Lipska i Narola ks. Dudek powołał Klub Honorowych Dawców Krwi. Sam oddał 14 litrów krwi. Z tego Klubu został powołany amatorski teatr „Datores”. Po roku pracy duszpasterskiej w Tarnoszynie ks. Dudek został skierowany do budowy kościoła i plebanii w Ulhówku. Rozpoczął ją 22 sierpnia 1982 r., zakończył w sierpniu 1985 r. Zbudowany kościół Maksymiliana Kolbego, punkt katechetyczny i plebanię poświęcił 22 września 1985 r. bp Marian Jaworski. Kościół ten stał się parafialną świątynią, wyodrębnioną z parafii Tarnoszyn.

Szczęście i łaska

Reklama

Następnie bp Jaworski przeniósł ks. Dudka do prokatedralnej świątyni do Lubaczowa. Ks. Józef został również dziekanem lubaczowskim. Świątynia była w budowie, trzeba było ją ukończyć. Doszły dodatkowe obowiązki. Okazało się, że do Lubaczowa przyjeżdża Jan Paweł II. Ks. Dudek został włączony do komitetu organizacyjnego tej wizyty. Widocznym materialnym efektem wykonanych prac była odnowiona polichromia w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, wyłożenie wokół świątyni dróg dojazdowych kostką brukową, postawienie nowego ogrodzenia ze stylowymi łańcuchami od strony ul. Kościuszki, wykonanie krypty w podziemiach nowej prokatedry i ustawienie sarkofagu do pochówku śp. kard. Władysława Rubina, nowe oświetlenie i inne prace, by papież Jan Paweł II mógł poświęcić nową świątynię. Wielkim szczęściem i łaską dla ks. Dudka było powitanie dziś już św. Jana Pawła II w drzwiach lubaczowskiej świątyni 2 czerwca 1991.

W 1995 r. ks. Dudek zostaje przeniesiony do Lipska koło Zamościa. W 2008 r. powraca do swoich rodzinnych stron, do Oleszyc. Tutaj doczekał emerytury.

Zatroskany o wspólne dobro

– Byłeś budowniczym wspólnoty i troski o kościół. Znany jako rekolekcjonista, chętnie zapraszany przez proboszczów, kaznodzieja kazań patriotycznych, okolicznościowych. Zawsze w tych kazaniach znalazłeś miejsce na cytat ze swojego wiersza. Dawałeś się poznać jako zatroskany o wspólne dobro, który integruje starszych i młodszych. W swoim kapłańskim życiu umiałeś łączyć wymiar religijny z kulturalnym i sportowym – mówił w homilii ks. Stopyra. Przypomniał, że dostojny Jubilat już w latach szkolnych był aktorem w poetyckim teatrze prowadzonym w MDK przez Czesławę Monasterską, a w liceum – przez polonistkę Katarzynę Cibicką. W seminarium duchownym w Przemyślu założył klerycki teatr i był w nim reżyserem i aktorem. W Lubaczowie, w budowanej prokatedrze nie było jeszcze posadzki, a stały tylko rusztowania, i w tej scenerii zagrano misterium Pod stopy krzyża według Adama Asnyka. W 1990 r. ks. Józef Dudek założył teatr „Arka Lwowska”, który funkcjonuje do dzisiaj. Premierową sztuką był Uśmiech Lwowa według Kornela Makuszyńskiego. Wszystkie grane spektakle cieszyły się dużą oglądalnością, a było ich ok. 40. Teatr „Arka Lwowska” swoimi sztukami przybliża bogate dziedzictwo kultury lwowskiej i spełnia rolę ewangelizacyjną.

Człowiek wielu pasji

Reklama

Spełniający się w tym teatrze jako reżyser, aktor, piszący scenariusze przedstawień, kierownik zespołu, ks. Józef Dudek jest też pasjonatem sportu. Jako katecheta grał z uczniami w piłkę. Miał swój udział w reaktywowaniu lubaczowskiego „Sokoła”. To na prośbę ks. Józefa przyjeżdżał do Lubaczowa trener reprezentacji Polski w piłce nożnej Kazimierz Górski. Jego imieniem nazywane były turnieje juniorów, a on co roku wręczał zwycięzcom puchary. Przyjeżdżali z nim znani zawodnicy drużyny olimpijskiej, m.in. Grzegorz Lato, strzelec „złotej” bramki na Wembley Jan Domarski, Zdzisław Kapka.

W Lipsku koło Zamościa ks. Dudek założył Parafialny Klub Sportowy „Metanoja”, którego był prezesem. Za swoją działalność na rzecz upowszechniania sportu został laureatem ogólnopolskiego konkursu Mistrzowie Sportu – Mistrzowie Życia.

Warto wspomnieć i to, że ks. Józef Dudek był wieloletnim diecezjalnym duszpasterzem środowisk twórczych, a także dziekanem dekanatu cieszanowskiego. Ma swój znaczący wkład w działalność Klubu Inteligencji Katolickiej, którego był duchowym asystentem. Jubileuszowe spotkania w Lubaczowie i Oleszycach kończyły się uroczystym błogosławieństwem papieskim połączonym z uzyskaniem odpustu zupełnego udzielonym przez Penitencjarię Apostolską w Rzymie.

2025-07-08 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bramy zamknięte, serca otwarte

Niedziela rzeszowska 49/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

jubileusz

Rok Miłosierdzia

Ks. Paweł Liszka

Zakończony został Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. W 13 kościołach stacyjnych w diecezji rzeszowskiej Bramy Miłosierdzia zostały zamknięte, ale serca ludzi są wciąż otwarte, a ręce gotowe na uczynki miłosierdzia

Parafrazując słowa Koheleta, można powiedzieć: Jest czas otwierania i czas zamykania! W bazylice Matki Bożej z La Salette w Dębowcu uroczystej Liturgii z udziałem duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego oraz rzeszy wiernych 13 listopada przewodniczył delegat Biskupa Ordynariusza – ks. dziekan Jan Reczek. Po wspólnym, ostatnim przejściu przez Drzwi Święte o godz. 15 odmówiono najpierw Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a następnie rozpoczęto celebrację eucharystyczną. Ks. prowincjał Andrzej Zagórski MS zacytował w homilii słowa papieża Franciszka na otwarcie Roku Miłosierdzia. Ojcu Świętemu bardzo zależało, aby jak najwięcej wiernych poprzez symboliczny gest przekroczenia Bramy Miłosierdzia przylgnęło bardziej do Bożego Serca, stając się uczestnikami Miłości. Jak wykorzystaliśmy ten rok szczególnej łaski? Ks. kustosz Paweł Raczyński MS podziękował wiernym, którzy w Roku Miłosierdzia przybywali do sanktuarium Płaczącej Pani z La Salette, by u stóp Matki Miłosierdzia odnajdywać drogę do Jej Syna, wypraszać łaski i błogosławieństwo dla siebie i bliskich. Na koniec Eucharystii odśpiewaliśmy „Te Deum”, dziękując Bogu za wszelkie dobro otrzymane w Roku Miłosierdzia i za wszystkich, którzy od 13 grudnia ubiegłego roku przeszli w Dębowcu Drzwi Święte. Jeszcze minionego dnia, w sobotę, wraz z pierwszym jesiennym śniegiem przyjechały dwie parafialne pielgrzymki z Rzeszowa i Ropczyc. A w ciągu całego Roku Miłosierdzia odnotowano 580 grup. Miejmy nadzieję, że nadal będą chętnie pielgrzymować do Dębowca i innych miejsc świętych. Zamknięcie Bram Miłosierdzia nie oznacza przecież zamknięcia serca! Miniony rok uświadomił nam, jak bardzo wszyscy potrzebujemy Bożego Miłosierdzia, a zarazem, jak ważne jest wielorakie miłosierdzie czynione naszym bliźnim. Można powiedzieć, żeśmy w tym ludzkim miłosierdziu nieco się wyćwiczyli przez ostatni rok.
CZYTAJ DALEJ

Dzielna kobieta

2025-12-10 09:49

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W każdej historii narodowej przychodzi taki moment, w którym trzeba spytać: co by zostało z państwa, gdyby nie garstka ludzi, którzy uparcie stoją tam, gdzie powinien stać mur? I czy mur w ogóle jeszcze by istniał? W Polsce takim murem bywała często kobieta – mądra, nieugięta, kierująca się nie kalkulacją, ale sumieniem. Kobieta, która swoje życie złożyła na ołtarzu wspólnoty, choć inni chętnie widzieli w niej jedynie wygodny cel do bicia. Prof. Krystyna Pawłowicz jest jedną z tych postaci: jedna przeciw wielu, spokojne „nie” tam, gdzie większość wolała udawać, że nic się nie dzieje.

W czasach, gdy siła instytucji była podgryzana w białych rękawiczkach przez europejskie centra nacisku, ona powtarzała jedno: polska konstytucja nie jest ozdobą, lecz granicą. Gdy inni w milczeniu przyjmowali coraz odważniejsze próby podporządkowywania polskich instytucji unijnemu „centrum decyzyjnemu”, ona wskazywała na pozatraktatowe ideologie, które wpychano do europejskiego obiegu niczym niechciane domknięcie systemu – bez pytania, bez zgody, bez wzajemności. Za to wszystko zapłaciła cenę, której nikt nie powinien płacić za obronę fundamentów własnego państwa.
CZYTAJ DALEJ

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

2025-12-10 11:03

[ TEMATY ]

Gizela Jagielska

Adobe Stock

„Sama bym tego nie zrobiła” – powiedziała aborterka. Z pracy odchodzi także jej mąż, który był ordynatorem oddziału. Jagielska odpowiada za aborcję Felka, który zginął w 36. tygodniu życia płodowego.

Gizela Jagielska zamieściła w internecie nagranie, w którym informuje, że 1 stycznia nie będzie już pracować w oleśnickim szpitalu. Jak powiedziała, nie była to jej decyzja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję