W pierwszym czytaniu z Księgi Izajasza słyszymy słowa: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie?” (43, 19-21). Tu każde słowo jest ważne.
Użycie słowa „oto”, po hebrajsku hinne, ma co najmniej podwójne znaczenie. Po pierwsze – w tym słowie nie występuje czas przeszły lub przyszły. Używane jest ono po to, aby przekazać, że to, o czym jest mowa, dzieje się w teraźniejszości i trwa cały czas. Po drugie – wskazuje na rzeczywistość, którą można w tej chwili zobaczyć, jest blisko. W związku z tym niektórzy słowo hinne tłumaczą jako: zobacz.
Żeby lepiej to zrozumieć, warto przypomnieć sobie użycie tego słowa w innych miejscach Pisma Świętego. Jezus mówi do ucznia: „Oto Matka Twoja”. Święty Jan Apostoł widzi Maryję pod krzyżem w tym momencie jako swoją matkę. Ta rzeczywistość bycia duchową matką św. Jana trwa. Również podczas Mszy św. słyszymy słowa z Biblii: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. Patrzymy na Jezusa obecnego w Eucharystii i wiemy, że On cały czas jest Barankiem Bożym.
Reklama
Jakiej więc Pan Bóg dokonuje rzeczy nowej, która trwa i którą widzimy, która jest blisko także obecnie? To zapowiedź przyjścia na świat Mesjasza – Jezusa Chrystusa. Wśród wielu innych określeń, następujących po tym fragmencie, to jest najważniejsze. Sam Izajasz podaje natomiast tak wiele szczegółów z życia Mesjasza, że jest nazywany Ewangelistą Starego Testamentu.
W słowach z Księgi Izajasza: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej (...). Czyż jej nie poznajecie?” – jest zawarte pytanie, które zapowiada, jak Mesjasz będzie przyjęty. Wielu Go nie poznało. Sam Jezus odnosi się do tej kwestii. Zapowiadając zniszczenie Jerozolimy, mówi, że miasto „nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”. Te pełne bólu i goryczy słowa są powtarzane na kartach Pisma Świętego. Są tacy, którzy nie rozpoznają Mesjasza, ale są tacy, którzy Go rozpoznają. Jezus jest bardzo blisko jednych i drugich. On nieustannie szuka człowieka, tak jak pasterz zaginionej owcy. On puka do drzwi.
Pięknie wyraża tę rzeczywistość obraz Światłość świata Williama Holmana Hunta. Jest to jeden z najbardziej znanych obrazów Jezusa w Anglii i USA. Uważany jest za piękną „homilię w ramie”. Oryginał znajduje się na Uniwersytecie Oksfordzkim. Widzimy na nim Jezusa stojącego z lampą przed drzwiami domu. Jest noc, ogród jest zaniedbany i zarośnięty. Drzwi domu dawno nie były otwierane, zawiasy zapewne są zardzewiałe. Jezus przynosi światło w tę noc i w ten nieład czyjegoś ogrodu i domu. Delikatnie puka do drzwi. Jeden ważny szczegół nie pasuje do widoku domów, które znamy. Drzwi nie mają klamki z zewnątrz. Tylko mieszkająca tam osoba może zdecydować, czy wpuści Jezusa do środka, czy nie. Jezus stoi przed drzwiami mojego i twojego życia. Puka. Klamka jest po naszej stronie.
Biblia terminem „przymierze” określa zbawczą relację między Bogiem a Izraelem, zaś w szerszym znaczeniu – z całą ludzkością. Relacja ta zawsze jest inicjowana przez Boga, nigdy przez człowieka. Człowiek jest obdarowywany szczególnymi zbawczymi darami, w zamian natomiast powinien okazać Bogu posłuszeństwo. W Starym Testamencie możemy znaleźć opisy wielu przymierzy, chociażby układ Boga z Noem, któremu Bóg obiecał, że już nigdy nie ukarze ludzkości potopem. Kolejnym paktem, istotnym dla religii żydowskiej i całego Izraela, jest przymierze Boga z Abrahamem, choć modelowym przymierzem Starego Testamentu jest przymierze synajskie. Przymierze z Abrahamem jest dla ludu Bożego wręcz fundamentalne, gdyż to właśnie Abrahamowi Bóg złożył obietnice: licznego potomstwa, ziemi na własność i szczególnego błogosławieństwa (stąd zarówno to przymierze, jak i przymierze noachickie nazywa się przymierzem obietnicy). Te trzy obietnice tak mocno zaważyły na historii Izraela, że stały się podstawą zbawczej relacji. Każdy, kto był potomkiem Abrahama, miał przywilej należeć do ludu przymierza przez znak obrzezania, a ziemię Kanaan, którą Bóg wskazał Abrahamowi i dał mu na własność, każdy Izraelita uznawał za „swoją”. Wreszcie – każdy Izraelita mógł także w sposób wyjątkowy liczyć na Boże błogosławieństwo, bardziej niż inne narody. Warto jednak zaznaczyć, że Księga Rodzaju przekazuje nam dwa opisy zawarcia tego przymierza. Wersja kapłańska (rozdział 17) swoją uwagę koncentruje właśnie na wspomnianych obietnicach – stąd na tak rozumiane przymierze powoła się św. Paweł, argumentując, że Bóg najpierw złożył obietnice, a dopiero potem domagał się od Abrahama posłuszeństwa. Dlatego, według Pawła, uczynki nie dają zbawienia, lecz daje je Boża łaska, która uprzedza uczynki. Wersja jahwistyczna natomiast (rozdział 15) zawiera opis rytu zawarcia przymierza, który nawiązuje do starożytnych zwyczajów. Tutaj Bóg też składa obietnice – ale by je uwiarygodnić, zostaje zawarte przymierze według wskazówek samego Boga. Otóż Abraham przygotował przepołowione zwierzęta ofiarne i ułożył je tak, by w środku pozostało miejsce na przejście kontrahentów. Ryt ten ma niejako zapowiadać, co czeka tych, którzy okażą się niewierni zawieranemu przymierzu. Warte podkreślenia jest to, że środkiem, pomiędzy tymi połowami zwierząt przechodzi tylko ogień symbolizujący Boga, a zatem Bóg osobiście zawiera przymierze z Abrahamem. Jest to przymierze jednostronne, gdyż nie ma tu żadnej wzmianki o zobowiązaniach ze strony Abrahama. Jest natomiast uznanie wiary Abrahama, który uwierzył obietnicom Boga i zostało mu to poczytane jako zasługa – sprawiedliwość, dlatego jest on nazywany „Ojcem wierzących”. Nie ulega wątpliwości, że choć dla Izraela przymierze synajskie jest centralne (na jego mocy Izrael stał się ludem Bożym, otrzymał Prawo, a Mojżesz ustanowił kult ofiarniczy sprawowany przed Arką Przymierza), to jednak obietnice złożone Abrahamowi w tym przymierzu stały się nieodłącznym elementem zbawczej więzi między Bogiem a Izraelem. Izraelici mogli zawsze powoływać się na te obietnice.
Życie Dawida wydawało się pasmem sukcesów. Gdy zbankrutował, wpadł w depresję i miał myśli samobójcze. Wtedy zaczął rozmawiać z Bogiem, a On przyszedł mu z pomocą.
Dawid Ilów pochodzi z katolickiej rodziny. Jako dziecko był blisko Boga, często uczestniczył w Mszach św. Był ministrantem, potem lektorem. Problemy z wiarą pojawiły się, gdy poszedł na studia. Przestał chodzić do kościoła, bo nie widział w tym sensu. Po zakończeniu edukacji założył kilka dochodowych biznesów. Miał duży dom, pieniądze, piękną narzeczoną. Na zewnątrz wszystko układało się wspaniale, ale wewnątrz Dawid odczuwał ciągły niepokój, zmagał się z depresją, zajadał stres i zapijał go alkoholem.
Osoby chore na celiakię mogą przyjmować komunię św. w postaci hostii niskoglutenowych – powiedział PAP liturgista ks. dr Mateusz Kielarski. Dodał, że choć hostie te nie są całkiem pozbawione glutenu, to zawierają go taką ilość, która jest bezpieczna dla tych chorych.
Liturgista zaznaczył, że przepisy w sprawie udzielania komunii św. osobom chorym na celiakię reguluje decyzja Konferencji Episkopatu Polski z 11 marca 2009 r.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.