Konklawe wchodzi w końcową fazę, gdy elekt otrzyma co najmniej dwie trzecie głosów. W tym roku, przy 133 elektorach, będzie to poparcie co najmniej 89 purpuratów. Jeśli tak się stanie, osoba wskazana przez kardynałów usłyszy pytanie: "Czy przyjmujesz?".
„Czy przyjmujesz?” - pyta elekta przewodniczący konklawe. Jeżeli usłyszy odpowiedź twierdzącą, oznacza to koniec konklawe, a wybrany zostaje papieżem. Następnie odpowiada na pytanie o imię.
Od tej chwili rozpoczyna się nowy pontyfikat. Następuje spalenie kart wyborczych, a po chwili biały dym wydobywa się z komina Kaplicy Sykstyńskiej i dzwonią watykańskie dzwony. W konstytucji Universi Dominci gregis św. Jan Paweł II zaapelował, by wybrany kardynał „nie uchylał się z obawy przed ciężarem [urzędu], ale by pokornie poddał się zamysłowi woli Bożej”.
Moment przyjęcia wyboru obserwują już nie tylko elektorzy. Gdy kandydat uzyskuje wymagane poparcie, do Kaplicy Sykstyńskiej wzywani są sekretarz Kolegium Kardynałów, mistrz ceremonii liturgicznych oraz dwóch ceremoniarzy. Osławionym „Pokojem Łez”, gdzie nowy papież może dać upust swym emocjom w związku z wyborem, jest zakrystia Kaplicy Sykstyńskiej. Tam na Ojca Świętego czekają trzy białe sutanny w różnych rozmiarach oraz krawiec, który może dokonać niezbędnych poprawek.
Mamy papieża
Gdy papież wyjdzie z zakrystii już w białej sutannie, kardynałowie podchodzą się do niego, aby wyrazić cześć i posłuszeństwo. Po tym, jak biały dym obwieścił już światu wybór papieża, z loggii Bazyliki św. Piotra z ust kardynała protodiakona (obecnie kard. Dominique Mamberti) pada formuła „Habemus Papam”. Wówczas wszyscy dowiadują się, kto został nowym Biskupem Rzymu i jakie imię wybrał. Po kilkudziesięciu minutach, w tym samym miejscu, pojawia się nowo wybrany papież. Kieruje swe słowa do wiernych i udziela pierwszego błogosławieństwa Urbi et Orbi.
2025-05-07 21:08
Ocena:+100Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
A. Gagliarducci dla KAI: czy najbliższy konsystorz będzie kluczowy w perspektywie konklawe? (analiza)
O tym, w jaki sposób zmienia się kolegium kardynalskie w czasie pontyfikatu papieża Franciszka, a także, jakie znaczenie mógłby mieć najbliższy konsystorz w perspektywie przyszłego konklawe, pisze w kolejnej analizie dla KAI Andrea Gagliarducci, watykanista, specjalizujący się w zagadnieniach dotyczących dyplomacji i watykańskich stosunków międzynarodowych.
7 listopada kard. Angelo Scola, emerytowany arcybiskup Mediolanu ukończy 80 rok życia i tym samym zostanie wykluczony z listy kardynałów-elektorów najbliższego konklawe. Owych kardynałów-elektorów pozostanie natomiast 120, aczkolwiek w przyszłym roku ich liczba ponownie się zmniejszy, tym razem do 110, bowiem kolejnych 10 purpuratów ukończy 80 lat i w konsekwencji utraci prawo głosowania na następcę św. Piotra. Takie właśnie dane podsycają pogłoski, jakoby papież Franciszek jeszcze w tym roku lub najpóźniej w lutym 2022 r. zamierzał zwołać konsystorz, aby mianować nowych kardynałów. Jeśli jednak to zrobi, to praktycznie „zabezpieczy” wybory swojego następcy.
Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…
Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…
Jak co roku, w czasie trwającego Tygodnia Misyjnego młodzi z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi światu we Wrocławiu poprowadzili przed katedrą różaniec misyjny.
Modlili się w językach: włoskim, francuskim, angielskim, mongolskim i po łacinie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.