Biskup Adam Bałabuch pobłogosławił wino podczas odpustu ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Dziećmorowicach, podtrzymując tradycję związaną z cudem ocalenia patrona parafii.
Uroczystej Mszy świętej przewodniczył biskup Adam Bałabuch, który ukazał postać św. Jana jako wzór wiary, nadziei i miłości dla współczesnych chrześcijan.
Biskup przypomniał, że św. Jan, syn Zebedeusza i brat św. Jakuba Starszego, był rybakiem z Betsaidy w Galilei. - Jak wszyscy pobożni Żydzi, oczekiwał nadejścia Mesjasza. Gdy Jezus powołał go i jego brata Jakuba, Jan bez wahania zostawił sieci, by pójść za Mistrzem – podkreślił hierarcha. Zaznaczył także szczególną bliskość św. Jana z Chrystusem, który umiłował go za czystość serca i bezgraniczne przywiązanie do swojego Mistrza.
Biskup wskazał na znaczenie zmartwychwstania jako źródła nadziei dla wierzących. - Jan ujrzał pusty grób i uwierzył. Wiara w zmartwychwstanie Jezusa nie była dla wszystkich uczniów oczywista, ale dla Jana stała się fundamentem jego życia – podkreślił bp Bałabuch, nawiązując do Ewangelii.
Hierarcha odwołał się także do przeżywanego Roku Świętego, który, jak przypomniał, przebiega pod hasłem "Pielgrzymi nadziei". - Jesteśmy na tej ziemi pielgrzymami, ale nasze nadzieje, małe i wielkie, mogą znaleźć spełnienie tylko w Bogu, który nas umiłował aż do końca – zaznaczył biskup, zachęcając wiernych do ufnego zawierzenia swojego życia Chrystusowi.
Homileta przytoczył także świadectwo cudu uzdrowienia na Jasnej Górze, gdzie mały Tarsycjusz, niemający szans na przeżycie według opinii lekarzy, został uzdrowiony po Mszy świętej odprawionej w jego intencji. - Tarsycjusz to jest dziecko Matki Bożej, uratowane dzięki ufnej modlitwie – powiedział bp Bałabuch, ukazując moc Bożej interwencji i modlitwy w życiu człowieka.
Zgodnie z tradycją, na koniec eucharystii odbyło się błogosławieństwo wina, co nawiązuje do biblijnego cudu ocalenia św. Jana przed zatrutym napojem. Obrzęd ten, symbolizujący miłość i jedność, został podkreślony słowami biskupa: "Pij miłość św. Jana". Tradycja ta przypomina, że wiara i wspólnota są fundamentami życia chrześcijańskiego.
Uroczystość zakończyła się wspólnym dziękczynieniem za dar św. Jana Apostoła, który dla parafian w Dziećmorowicach jest nie tylko patronem, ale także wzorem oddania Chrystusowi. Proboszcz parafii, ks. Jarosław Zabłocki, podziękował wiernym za liczny udział w odpuście, podkreślając, że takie wydarzenia umacniają wspólnotę parafialną i są świadectwem żywej wiary.
Uczestnicy uroczystości 105. rocznicy Bitwy Warszawskiej w Dziećmorowicach
Historia ma to do siebie, że lubi upominać się o pamięć. W niewielkiej miejscowości pod Wałbrzychem 14 sierpnia uczczono 105. rocznicę Bitwy Warszawskiej.
Do wspólnego świętowania zaprosił proboszcz parafii św. Jana Apostoła ks. Jarosław Zabłocki. Centralnym punktem uroczystości była Msza święta pod przewodnictwem bp. Adama Bałabucha z udziałem przedstawicieli parlamentu RP, władz samorządowych, duchowieństwa, pocztów sztandarowych, żołnierzy Wojska Polskiego oraz licznie zgromadzonych wiernych.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
W ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Seulu w 2027 roku w kościele Wniebowzięcia NMP na wrocławskim Ołtaszynie miało miejsce nawiedzenie ikony Matki Bożej Królowej Pokoju.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.